wtorek, 11 lutego 2014

Dziedzictwo- C.J.Daugherty



Zaufanie jest bardzo ważne w związku i przyjaźni. A co jeżeli przestajemy komuś ufać? Jeżeli wierzymy plotkom, źle składamy fakty i milczymy? Oddalamy się od tej osoby z każdym dniem by stać się zupełnie obcym. Jak później odbudować coś co już upadło?

"Jak możemy być szczęśliwi odwracając się plecami do tych, którzy nam ufają."

Pierwszą część przeczytałam zaraz po premierze i czekałam z utęsknieniem na drugą. Dostałam ja od Cat- bardzo ci dziękuje : ).  Trzymając ją nie mogłam doczekać się aż w końcu ją przeczytam, ale naszły mnie wątpliwości czy dorówna poprzedniczce.

Książka zaczyna się gdy Allie jest jeszcze w Londynie. Niestety wizyta tam nie daje wiele odpowiedzi. Dziewczyna wraca do szkoły na jesienny semestr i spotyka się z przyjaciółmi oraz swoim chłopakiem. Zostaje również przyjęta do Nocnej Szkoły, gdzie poznaje kilka postaci. Nie mogło zabraknąć oczywiście spotkania z Kate:

"-Ktoś ją podmienił - szepnęła Allie do Jo, patrząc na oddalające się plecy dziewczyny.- Weź ją napraw."


Teraz każdy jest podejrzany, uczeń i nauczyciel, a wszyscy dążą do zdemaskowania nowego szpiega. Dziewczyna jest rozerwana, sama nie wie komu ufać, a niektórym osobom po prostu nie może niczego powiedzieć. 

"Ponieważ najbliższa osoba może wyrządzić ci największą krzywdę."

Dochodzi do nowych interesujących wydarzeń, które niosą za sobą poważne konsekwencje. Allie nie wie co myśleć, komu ufać i co robić. Straciła już wiele i nie chce aby ktoś jeszcze odszedł. Czasami są fragmenty, że nie jest pewna którego z chłopców darzy większym uczuciem. Jest z jednym z nich i chce z nim być, ale ten drugi nie daje za wygraną. 

„Najgorsze jest to, że kompletnie sobie nie uświadamiasz, jak bardzo masz to wypisane na twarzy. Zamierasz, kiedy tylko pojawia się w pobliżu, i nie odrywasz od niego wzroku. (…) Wiesz, co jest w tym wszystkim najsmutniejsze? Tylko ty nie widzisz tego, jak bardzo jesteś w nim zakochana.”

W międzyczasie dochodzi do kilku zabawnych sytuacji i rozluźnia to lekko atmosferę w książce. Osobiście bardzo mi się spodobał pomysł na grę w tenisa nocą i szczerzy było to fajnie opisane. Dodatkowo Christopher stara się skontaktować z naszą bohaterką. 
Bohaterowie nie zmienili się za bardzo. Carter stał się troszkę zbyt poważny i opiekuńczy, (co nie znaczy że jest z Allie). Sylvian jest po prostu Sylvianem:

"Teraz ja się przebiorę - poinformował zupełnie spokojnie. - Ale nie musisz się odwracać. Jestem Francuzem, nie wiem, co to wstyd.”

Autorka w tej części nie zdradza wiele odpowiedzi, a dodaje nowe pytania. Cały czas czymś zaskakuje i nie pozwala się oderwać od tej zaskakującej powieści. Pani Daugherty, nie zawiodła moich oczekiwań i zachęcam do czytania. Jednak jedynym minusem jest fakt, że Allie jest mniej buntownicza niż w pierwszej części. Jednak nie przeszkadza to w czytaniu.
Okładkę pierwszej części zaliczyłam do swoich ulubionych. Niestety ta nie przypadła mi ta bardzo do gustu jak pierwsza, ale nie jest brzydka. Ale przecież to nie okładka się liczy.

Cytaty:

"Nie można mówić, że coś nie istnieje tylko dlatego, że się tego nie rozumie."

"Ruszajmy!- zakomenderowała Allie.- Najpierw trzymamy się za ręce, a potem możemy się troch poobmacywać. -Przecież mówiłaś, że nie będziemy się całować.- przypomniała Jo, otwierając drzwi. 
-Możemy, byle bez języczków."



Wiki polubiła "Dziedzictwo", a wam jak się podobało?



P.S- mam nadzieje,że nie zanudziłam was recenzją. Ja i Cat jesteśmy za Carterem, a wy za którym z chłopców jesteście?


~Katniss


3 komentarze:

  1. Ja nie jestem za żadnym z nich. :) Obaj naprawdę ją zranili, jednak Sylvian całkowicie odpada z powodu tego, co się stało na balu w 1 części. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może w czwartej części będzie ktoś nowy w kim się zakocha :D
    ~Cat

    OdpowiedzUsuń
  3. po 1 części byłam za Carterem
    po 2 -Sylvain <3
    A 3 będę czytać jutro :)

    OdpowiedzUsuń